Rezyliencja. Czy możemy trwale kształtować nasz umysł?

Rezyliencja. Czy możemy trwale kształtować nasz umysł?

Czy zastanawialiście się kiedyś, dlaczego niektórzy ludzie osiągają w życiu sukces, podczas gdy inni nie są w stanie sprostać wyzwaniom, które napotykają? Co daje tym pierwszym siłę, by niejednokrotnie iść pod prąd? Dlaczego ci drudzy uginają się pod naporem przeciwności losu i natknięcie się na przeszkodę powoduje, że schodzą z obranej wcześniej drogi?

Czym jest rezyliencja?

Według Ricka i Forresta Hansonów, autorów skłaniającej do refleksji książki Rezyliencja. Jak ukształtować fundament spokoju,siły i szczęścia[1], do czynników wpływającychą na nasze życie należą: umiejętność stawiania czoła wyzwaniom, ochrona tego, co najbardziej podatne oraz zdolność do powiększania swoich zasobów. Wiążą się z trzema płaszczyznami - ciałem, umysłem oraz otoczeniem. Zwracając uwagę, że jest to element, na który możemy wywierać największy wpływ, autorzy podkreślają znaczenie kształtowania swojego umysłu.

Jakie cechy charakteru mogłyby posiadać osoby, które - wydawać by się mogło - z większą łatwością realizują swoje zamiary? Z pewnością, w obliczu sytuacji kryzysowych, potrafią szybko uporać się z problemami i przywrócić stan równowagi. W jakiś sposób zachowują wtedy spokój ducha i wiedzą, jak należy się zachować. Nie odbywa się to bez zdolności do adaptacji do napotkanych warunków i plastyczności sposobu myślenia oraz regeneracji utraconych sił. Tym oto sposobem zdefiniowaliśmy pewną wyjątkową umiejętność, która nazwana została rezyliencją.

Czy możemy kształtować swój umysł?

Bardzo wiele zostało napisane o tym, jak rozwijać w sobie rezyliencję. Powstały programy interwencji psychologicznych[2], osadzone w różnych nurtach terapeutycznych. Nasunęło się pytanie, czy rzeczywiście są one w stanie wywrzeć pozytywny wpływ i odpowiednio ukształtować sposób myślenia i działania. Pod znakiem tak postawionej hipotezy przeprowadzono liczne badania, nie pozostaje nam zatem nic innego, niż poszukać odpowiedzi w metaanalizie[3].

Naukowcy z University of New South Wales w Sydney, Australia zadali sobie trud, by przeszukać sześć dużych baz danych[4], a ich celem było znalezienie badań oceniających interwencje mające na celu zwiększanie rezyliencji. Przede wszystkim wybierano badania z próbą kontrolną, w tym randomizowane. Ponadto, do pomiaru rezyliencji musiały być zastosowane odpowiednie skale.[5] Eksperymenty, które nie prezentowały odpowiednio wysokiej jakości, były również odrzucane. Dzięki tak przeprowadzonej selekcji, spośród kilkuset artykułów, do metaanalizy włączono ostatecznie 11 prac. Można było podzielić je na trzy kategorie w zależności od tego, z jakich nurtów wywodziły się techniki zwiększające rezyliencję. 4 programy interwencji czerpały z terapii behawioralno-poznawczej, 2 - z nurtu zwanego mindfulness, a pozostałe 5 zawierało w sobie elementy pochodzące z obu tych szkół.

Podejście behawioralno-poznawcze jest fuzją dwóch, niegdyś zwalczających się nurtów. Pierwszy z nich - behawioryzm - ukształtował się w latach 20. XX w. w opozycji do psychoanalizy. Głosił, że środowisko, w którym przebywa człowiek, warunkuje jego zachowanie dzięki wynagradzaniu jednych działań, a karaniu innych. Zachowania nieprzystosowane, czyli takie, które wiązały się z otrzymywaniem mniejszej ilości pozytywnych wzmocnień, czyli nagród, należało poddawać terapii. Nurt poznawczy wniósł między innymi założenie, że cierpienie jest wywoływane tym, w jaki sposób odbiera się rzeczywistość. Zatem, zmieniając swoje przekonania, można nauczyć się doświadczać otaczający świat w bardziej pozytywny sposób.[6]

Termin mindfulness oznacza uważność. Jest próbą oddania w języku angielskim słowa sati, które wywodzi się z języka palijskiego. Zapewne wiele osób czytających ten artykuł pomyślało teraz: gdzie właściwie mówi się po palijsku?. Nie jest to język współcześnie używany, ale niegdyś zostały w nim zapisane teksty uważane za podstawowe dla wczesnej filozofii buddyjskiej. To krótkie odniesienie do etymologii wyjaśnia, co było inspiracją dla twórców szkoły mindfulness. Według Polskiego Towarzystwa Minfulness[7] prekursorem wykorzystania uważności w medycynie był Jon Kabat-Zinn, który w roku 1979 stworzył program Redukcji Stresu Opartej na Uważności.

Spośród 11 badań, które zostały wyselekcjonowane przez australijskich naukowców, 4 wykazały, że zastosowane interwencje w sposób statystycznie znaczący zwiększały rezyliencję. Techniki oparte na podejściu behawioralno-poznawczym wywierały niewielki pozytywny wpływ, natomiast w przypadku tych, które wywodziły się z nurtu mindfulness lub z połączenia obu tych szkół, efekt był umiarkowany. W przebiegu 5 eksperymentów wykonano kontrolę uzyskanych wyników po 6 miesiącach od przeprowadzonej interwencji. Wykazały one, że wzrost rezyliencji uzyskany dzięki technikom mindfulness i behawioralno-poznawczym był trwały.

Jak rozwijać rezyliencję?

Wiadomość ta jest bardzo optymistyczna, bo wskazuje na to, że podjęcie prób kształtowania swojego umysłu jest zasadne. Naukowa weryfikacja różnych metod wydaje się bardzo ważna, gdyż od dłuższego czasu zauważamy na rynku wydawniczym wysyp poradników traktujących o tym, jak żyć długo i szczęśliwie. Zgodnie z zasadą, że papier jest w stanie przyjąć wszystko, możemy natknąć się na publikacje bardzo zróżnicowane pod względem doświadczenia autorów, merytoryki oraz pochodzenia i skuteczności prezentowanych sposobów na poprawę jakości życia. Jak trafnie zauważył profesor Bogdan de Barbaro, zaczynając jeden ze swoich wykładów[8], ta mnogość publikacji jest odzwierciedleniem braku jasno wytyczonych dróg i próbą uporządkowania świata w dobie postmodernizmu.

Wspomniana pozycja wydawnicza[1] może posłużyć jako program rozwoju zasobów psychicznych. Autorzy wyróżniają trzy podstawowe potrzeby człowieka - bezpieczeństwo, więź oraz satysfakcję - oraz cztery możliwe sposoby ich zaspokajania. Daje to w rezultacie 12 sił wewnętrznych, które można rozwijać przy pomocy przedstawionych ćwiczeń.

Współcześnie wiele technik pracy z umysłem próbuje wyjaśniać się za pomocą bogatego dorobku neuronauki. Za przykład niech posłuży wiedza o procesach motywacyjnych. Ich biologicznym podłożem jest układ neuronów, którego częścią jest jądro półleżące. Jedna część tego jądra odpowiada za uczucie, że coś lubimy, inna - za to, że czegoś chcemy.

Oba te doświadczenia często występują jednocześnie, bo zazwyczaj, kiedy uznajemy pewną rzecz za przyjemną, pożądamy jej aż do pojawienia się negatywnych skutków, a niekiedy nawet pomimo ich wystąpienia. Hansonowie natomiast, biorąc te rozważania za punkt wyjścia, zauważają, że w chwilach radości, gdy pojawia się pragnienie, można je obserwować bez ulegania mu.[1]

Pozostaje jedynie zachęcić do podjęcia wysiłku zwiększania swojej własnej rezyliencji. Na pewno jest to proces długotrwały i niepozbawiony trudności. Jednak nawet najdłuższa droga zaczyna się od kroku, a jak wykazała cytowana metaanaliza, także jednorazowe programy interwencji dawały długotrwałe skutki.

Książkę możecie kupić na stronie wydawnictwa GWP, o tutaj 

[1] Rick Hanson, Forrest Hanson, Rezyliencja. Jak ukształtować fundament spokoju, siły i szczęścia, GWP, 2018

[2] interwencja psychologiczna to, najogólniej mówiąc, działanie podjęte, żeby wywrzeć wpływ na ludzi; interwencje mogą być jednorazowe, ale mogą też opierać się na rozbudowanych planach, zawierać techniki z konkretnych szkół psychoterapii itp.

[3] S. Joyce, F. Shand, J. Tighe, S. J. Laurent, R. A. Bryant, S. B. Harvey, Road to resilience: a systematic review and meta-analysis of resilience training programmes and interventions, BMJ Open, 2018, doi:10.1136/bmjopen-2017-017858

[4] EMBASE, PsycINFO, Wiley, Cochrane Library, Medline oraz baza WHO

[5] The Connors and Davidson Resilience Scale, The Brief Resilience Scale, The 14-item Resilience Scale

[6] Krystyna Drat-Ruszczak, Ewa Drążkowska-Zielińska, Podręcznik pomagania. Podstawy pomocy psychologicznej. Szkoły i kierunki psychoterapii, Academica Wydawnictwo SWPS, 2005

[7] mindfulness.com.pl

[8] Bogdan de Barbaro, Rodzinne pułapki - rodzinne nadzieje., Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS, 2018

Odpowiednia długość i wysoka jakość snu ma fundamentalne znaczenie dla jakości życia. Sen jest procesem istotnym dla odnowien... czytaj więcej
Między jakością snu a uzależnieniami lekowymi istnieje współzależność – zmiany w jednym z tych procesów znajdują odzwierciedl... czytaj więcej
Tekst autorstwa Agnieszki Kawuli   „Niechcący podsłuchałam, jak tata mówił do dziadka: – Po prostu mózg umiera. Czy Pan rozum... czytaj więcej
Autorką tekstu jest dr Ewa Krawczyk, właścicielka i autorka bloga Sporothrix Odra uważana jest często za tzw. łagodną chorobę... czytaj więcej